top of page

Co mnie wkurza!


Wkurzają mnie zachowania ludzi! Nie trzeba mieć dyplomu z Savoir vivre, żeby wiedzieć, jak wypada się zachować!

Wkurzają mnie ludzie w autobusie, tramwaju, którzy głośno (!) gadają przez telefon. Co mnie obchodzi, że wujek Marek ma prostatę, kuzynka Stasia żyje na kocią łapę ze starszym od siebie o 20 lat facetem po przejściach, a ciotka Iwonka wydała pół renty na Ojca R.?!

Nic. No właśnie - nic mnie to nie obchodzi i więcej - nie chcę o tym wiedzieć!

Nie neguję wszystkich rozmów! Tylko te, które są prowadzone niedyskretnie! Jak ktoś rozmawia cicho, lub krótko, to nie przeszkadza mi to wcale. Choćby wczoraj, gdy jechałam autobusem, dwie z moich współpasażerek rozmawiały przez telefon. Były dość blisko mnie. Różnice w prowadzonych przez nich rozmowach były diametralne! Jedna cicha, dyskretna - nikomu nie przeszkadzała, druga głośna, pokrzykująca! Słowem - maksymalnie irytująca!

Gadatliwi Ludzie! To, że technologia jest obecna wśród nas nikogo już nie dziwi. Że nie trzeba do sąsiada iść na drugi koniec wioski, bo on jedyny posiada aparat telefoniczny - cieszcie się, czasy się zmieniły! Kontakt z drugą osobą jest możliwy Tu i Teraz, ale nie każde Tu i Teraz jest kulturalne! Błagam! Zastanówcie się przed wykonaniem kolejnego "publicznego" telefonu, czy wszyscy wokół powinni Was słuchać? Czy chcecie, żeby wszyscy wokół znali Wasze problemy?

A tak swoją drogą zastanawiałam się, jaka byłaby reakcja takiej osoby na komentarz. Ale nie złośliwy, że nie wypada, czy coś takiego. Tylko nawiązujący do rozmowy telefonicznej.

1. Podziękowanie za troskę/ dobrą radę/ współczucie.

2. Totalna irytacja z okrzykiem: a dlaczego pani podsłuchuje???!!!

3. Brak jakiejkolwiek reakcji.

Ja stawiam na 2. a Wy?


bottom of page