Konturowanie i rozświetlanie
- dorotastyle
- 3 wrz 2015
- 1 minut(y) czytania
Pewnie wszystkie wiecie, że mistrzynią konturowania jest Kim Kardashian. Jej makijaż zawsze jest perfekcyjnie przygotowany - twarz wymodelowana brązerami. Ale uważam, że niewielu osobom pasuje taki makijaż twarzy. Tylko tym mocno opalonym i to na wieczorną imprezkę. Można też łatwo przesadzić i odciąć kolorystycznie twarz od reszty ciała - efekt masakra.
Na szczęście coraz częściej Polki rezygnują z konturowania na rzecz rozświetlania twarzy. Wygląda to dużo bardziej naturalnie - ale i tak trzeba uważać, żeby nie przesadzić, bo stworzymy efekt białej, błyszczącej plamy.
Jestem zwolenniczką umiaru - połączenia konturowania i rozświetlania w jednym makijażu. Oprócz idealnie dopasowanego podkładu używamy o ton-dwa ciemniejszego i jaśniejszego. Oczywiście sposób nakładania dobieramy indywidualnie do kształtu twarzy, ale w najbardziej standardowym jest:
- nałożenie twojego idealnego podkładu cienką wartstwą na całą twarz,
- nałożenie ciemniejszego odcienia na skronie, kości policzkowe, kości żuchwy, boki nosa (tu szczególnie ostrożnie),
- nałożenie jaśniejszego odcienia na środek nosa wyciągając w stronę czoła, pod i nad łuki brwiowe, pod oczy - w kształcie trójkąta, na łuk kupidyna, odrobinę na brodę.
Jeśli masz ciemne cienie pod oczami użyj korektora w kolorze różowym, a na widoczne naczynka połóż korektor w kolorze zielonkawym.
Całość dokładnie wklepujemy używając gąbeczki albo płasko sciętego pędzla. Dopiero, kiedy nie będzie widać różnic na twarzy będzie to dobry efekt.

Kommentare